3 maja 2011

Dlaczego benzyna jest po 5zł ?

Precz z podatkami!!!


Odpowiedź jest bardzo prosta – bo horrendalnie wysokie są podatki płacone przez kupującego paliwo samochodowe, które sobie zaraz obliczymy.







Pytanie w temacie artykułu jest nieco przewrotnie sformułowane bo obecnie popularna etylina 95 octan kosztuje obecnie nawet i 25 gr. więcej ponad wspomniane 5 zł (zależy od lokalizacji stacji ) ale na początku stycznia 2011 cena 5 zł/ litr została ostatecznie przekroczona i to raczej chyba już na stałe (jeśli nie liczyć drobnego wyskoku w lutym gdy spadła o ok. 20-25gr poniżej bariery 5 zł).

Poniższe rozważania bazują na aktualnej sytuacji gdy cena etyliny 95octan osiągnęła dla przykładu 5,23 zł/litr.




Podwyżka ceny paliwa jaka spotkała nas od stycznia spowodowana była przede wszystkim podwyżką podatku VAT, który wzrósł z 22 do 23% oraz wzrostem podatku akcyzowego w wyniku wycofania z końcem 2010 ulgi na dolewane do paliwa bio-komponenty, którymi uraczyli nas posłowie sławetnej koalicji SLD/PSL kilka lat wstecz. Szczegółowo temat ostatnich podwyżek paliw został omówiony we wpisie p.t. "Spełnione proroctwo premiera Tuska, Wreszcie etylina 95 powyżej 5zł/litr".

Niestety w naszych poniższych analizach ta podwyżka nie będzie wykazana gdyż jest ona ukryta głęboko w cenie surowca na poziomie rafinerii i formalnie obowiązuje nas taka sama stawka podatku akcyzowego w roku 2011 co i w 2010. Jednak mimo pozornie tej samej wielkości akcyzy tylko po skasowaniu wspomnianej ulgi płacimy o 5gr więcej na litrze.

Coraz częściej gdy rośnie cena paliwa słyszymy że spowodowane jest to podwyżką ceny surowca czyli ropy naftowej. Nie jest to oczywiście prawda a jeśli nawet to tylko częściowa bo były już okresy gdy koszt ropy naftowej wyrażony w USD był większy 1,5 raza i to nawet z uwzględnieniem w tamtym okresie większej wartości złotówki do waluty amerykańskiej a mimo to cena na stacji była niższa niż obecnie.

Tym razem jednak spójrzmy całościowo na koszt produkcji paliwa (na przykładzie etyliny 95 – z pewnych względów dyskryminujemy w tych rozważaniach kierowców aut wyposażonych w silniki Diesla) a w szczególności na udział w tym koszcie poszczególnych podatków. Co jakiś czas pojawiają się analizy (z reguły przechodzące bez echa a szkoda) wskazujące jaki procent ceny benzyny stanowią podatki.

Jako podstawę przyjmiemy wyliczenia jakie popełnił w maju 2008 ekonomista pan Andrzej Szcześniak (szacował litr benzyny w dystrybucji detalicznej na stacji paliw na poziomie 4,44) porównując z ceną litra (oni tankują w galonach a płacą podobnie jak my za litr ) tego samego paliwa w USA (2,16 zł/litr) .

Według tych wyliczeń (według cen na maj 2008) cena litra nie opodatkowanego surowca czyli ropy naftowej z której produkowana jest benzyna wynosiła 1,68 zł. Jak ogólnie wiadomo ropa sprzedawana jest na tzw. „baryłki” mieszczącej ok. 159 litrów (dla osób zainteresowanych OPIS BARYŁKI.

Delikatna korekta kursu (tych danych brakowało dla pełnej analizy danych przyjętych przez ekonomistę) w oparciu o rzeczywiste dane z maja 2008 wykazała że baryłka faktycznie kosztowała 130 USD (jeszcze trochę brakowało do rekordowych 150 USD) a średni kurs oscylował w okolicy 2,15zł/USD czyli że litr surowca kosztował ok. 1,75zł.

Jak to wygląda na dziś (stan na koniec marca 2011)? Cena baryłki osiągała 114 USD (28.03) przy kursie 2,83 zł/USD. Z prostej zależności wynikało że litr surowca kosztował 2,03 zł czyli nie całe 27 gr więcej niż w maju 2008. Jednak cena na stacjach benzynowych zdecydowanie odbiegała od cen z maja 2008 i była wyższa o blisko 80 gr/litr.

Oznacza to że albo wzrosła marża producenta / dystrybutora albo wzrosły inne opłaty ukryte w cenie paliwa czyli de-fakto podatki. Co tak naprawdę wzrosło policzymy za chwilę.


Jakie podatki płacimy kupując paliwo ?


Oczywiście VAT ale jak za chwile udowodnimy VAT wcale nie jest jedynym podatkiem i w dodatku największym. Oprócz podatku VAT w paliwie zawarty jest podatek akcyzowy. Jak by tego było mało do ceny doliczona jest tzw. „opłata paliwowa” czyli podatek, który kierowcy płacą niby na budowę nowych dróg i remonty starych już istniejących (oj widać skutki tych remontów o budowie nowych dróg nie wspominając).

Żeby było jeszcze zabawniej płacimy podatek od podatku jako że do ceny surowego paliwa i marż producentcko-dystrybucyjnych doliczany jest podatek akcyzowy oraz „opłatę paliwową” i dopiero od tak powiększonej wartości paliwa płacimy jeszcze podatek VAT wynoszący dziś 23% (o 1% więcej niż w roku 2010).


Popatrzmy jak wzrastał podatek akcyzowy i jaki jest jego udział w cenie paliwa. Tu posłużymy się grafiką autorstwa pana Szcześniaka zamieszczoną na blogu "wolnego kierowcy"





Według wyliczeń pana Szcześniaka w 2008 r. łączna suma podatków, o którą powiększono koszt paliwa wynosiła 2,45 zł czyli wynosiła 55% ceny paliwa czyli ponad 2 razy więcej niż wynosił koszt wyprodukowania z surowca paliwa powiększony o marżę rafinerii oraz koszt dystrybucji paliwa. Wniosek z tego że gdyby nie bandyckie opodatkowanie litr paliwa powinien kosztować lekko powyżej 2zł. W swoich wyliczeniach autor przyjął że marża rafinerii oscyluje na poziomie 13 gr. a dystrybucja pochłania kolejne 18 gr. co razem daje 31gr.

Zobaczmy jak to wygląda dziś.

Ponieważ brak jednoznacznych zaktualizowanych danych co do marży rafineryjnej oraz kosztów dystrybucji posłużymy się pewnymi uproszczeniami zakładając że od roku 2008 koszty te również nieco wzrosły.

Aktualne stawki podatku akcyzowego wprowadzane przez miłościwie nam panujący rząd Donalda Tuska możemy znaleźć na stronie portalu E-PETROL Dla etyliny 95/98 wnosi ona obecnie 1565 zł/1000 L co powoduje że litr benzyny opodatkowany jest podatkiem akcyzowym w wysokości 1,565zł . Do tego dochodzi „opłata paliwowa” czyli mityczny podatek na budowę dróg wynoszący dodatkowo 0,09519 zł/litr. Po zsumowaniu obu podatków mamy 1,66 zł i to jeszcze przed „o-watowaaniem” samego podatku akcyzowo-paliwowego. Ułóżmy proste równanie uwzględniające podatek VAT :

finalna cena paliwa po opodatkowaniu = 5,23 zł / L

podatek akcyzowy - (A) = 1,565 zł / L

„opłata paliwowa” - (OP) = 0,09519 zł / L

marża rafinerii – (M)

dystrybucja (rozwiezienie, zysk stacji) – (D)

koszt surowca – (S) [114 USD/159L - 2,83zł/USD] = 2,03 zł / L

podatek VAT (VAT) od kwoty 5,23zł = 1,2 zł / L

Zbudujmy uproszczone równanie opisujące wszystkie składniki detalicznej ceny benzyny jaką płacimy przy dystrybutorze (na czerwono zaznaczono pozycje w cenie paliwa oznaczające podatki):

5,23 = A + OP + M + D + S + VAT [*]

5,23 = 1,565 + 0,095 + M + D + 2,03 + 1,2

[*] UWAGA !

Jak wspomniano podatek VAT liczony jest od całości wartości produktu w tym również od podatku akcyzowego i opłaty paliwowej czyli klasyczny podatek od innego podatku (wielokrotne opodatkowanie tego samego towaru) .

Z tego równania wynika że marża rafinerii i dystrybucja wynoszą ledwo 34gr. Oznaczało by to że zsumowana wartość obu marż dla rafinerii i stacji benzynowych wzrosła od roku 2008 z 31gr do 34gr (3 gr.) czyli o blisko 10% i jest to wielkość praktycznie nie istotna z punktu widzenia ceny paliwa.

Innym ciekawym wnioskiem jest fakt że każdy litr paliwa jest opodatkowany 3-ma podatkami (akcyza, opłata paliwowa, VAT) na kwotę 2,86zł co odpowiada nadal ok. 55% finalnej ceny. Sam koszt wytworzenia paliwa i jego sprzedaży wynosi 2,37 zł. Oznacza to że gdyby o cenie decydował wolny rynek a nie urzędnicy opodatkowujący wszystko co się da jeszcze opodatkować to litr paliwa kosztował by u nas poniżej 2,5zł czyli nieco drożej niż w 2008 kosztował w USA.

Tu należy się jeszcze jedna uwaga odnośnie wysokości podatku akcyzowego. Jak wspomniano powyżej wysokość tego podatku w roku 2011 jest taka sama jak w 2010 natomiast zmienił się (?) wewnętrzny sposób liczenia akcyzy na poziomie rafinerii gdyż jak wspomniano od stycznia przestało obowiązywać zwolnienie z podatku akcyzowego bio-komponentów(estry), które stanowiły kilka procent cieczy w każdym litrze benzyny.

Ta podwyżka spowodowała że rafinerie straciły dodatkowe 4-5gr, które musiały zacząć płacić w charakterze podatku. Oczywiście obciążenie to zostało przeniesione na nabywców paliw. Formalnie rzecz biorąc z punktu widzenia osoby postronnej wysokość podatku akcyzowego na benzynę nie zmieniła się od zeszłego roku. Czyli niby jest tak samo drogo jak było ale płacimy jeszcze drożej nie zależnie czy surowiec tanieje czy nie. Podatek akcyzowy na biokomponentty miano znieść od 1 stycznia 2011 – między innymi tym oraz podwyżka VAT tłumaczono zwyżkę ceny paliw o ok. 10gr na litrze.

Najciekawsze jest to że w dniu dzisiejszym prezes PKN Orlen straszy że podatek na estry zniesiony od maja spowoduje kolejną podwyżkę cen paliw. Czy oznacza to że ulga na estry nadal obowiązuje dla rafinerii wbrew wcześniejszym założeniom że miała być uchylona od stycznia ? Za co w takim razie zapłaciliśmy 2 x po 5gr w styczniu ?

Dotychczas większość osób tankujących paliwo nie zastanawiała się dlaczego paliwo jest takie drogie. Po prostu lała je do baku i płaciła rachunek. Dziś w wyniku podwyżki podatku VAT oraz samego surowca udział podatków w finalnym produkcie zaczyna być coraz bardziej zauważalny i jednocześnie bolesny. Czas odpowiedzieć sobie na pytanie czy Polskę a raczej jej obywateli stać na dalsze finansowanie socjalizmu z kieszeni jej własnych obywateli.

Czas rządzącym powiedzieć „dość !” albo przesiąść się na rower i hulajnogę (bardzo zdrowe ale nie zawsze możliwe do wykonania) lub zrezygnować z przyjemności i prawa do nie skrępowanego przemieszczania się własnym środkiem transportu.



źródło: www.niepoprawni.pl




Z powyższego wynika, iż dajemy się naszym OPRAWCOM* nieźle ruchać w tyłki.

Tak trzymajmy obywatele "arbeit macht frei". Nic się przecież na przestrzeni WIEKU nie zmieniło, tylko TELEWIZJA JEST BARDZIEJ "KOLOROWA"


*oprawca - rządowy złodziej i tchórz, broniący się immunitetem.


PS. Dla tych którzy mają dość tego gówna proponuję zapoznanie się z PARTIĄ UPR.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz