1063 dni życio YNO na surowych owocach i warzywach - cało "impreza" sponsoruje prziroda
"Nature Was My Teacher" - Viktor Schauberger
Boczniaki to grzyby o niezwykłych właściwościach zdrowotnych. Obniżają poziom cukru i cholesterolu, a także niszczą komórki nowotworowe. Dodatkowo są źródłem białka, witamin i soli mineralnych. Warto włączyć je do diety, jeśli chcesz walczyć z przedwczesnym starzeniem się.
Boczniaki rosną na pniach drzew liściastych, nie tylko w lasach, ale też w parkach i ogrodach. Tworzą grupy, układając się dachówkowato. Ich kapelusze (o średnicy 5–15 cm) mają kształt muszli, barwę od popielatej do ciemnoszarej.
Trzon wyrasta asymetrycznie, z boku grzyba. Na grzybobranie można wybrać się od listopada, a jeśli zima jest łagodna, to nawet i do lutego. Jednak najłatwiej boczniaki kupić, zazwyczaj są w dziale warzywnym, obok pieczarek.
źródło: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/cudowne-grzyby-boczniaki-poprawiaja-odpornosc-organizmu-i-zwalczaja-niektore-nowotwory_37284.html
As human being , we have really great things inside ourselves guys . The moment when you ready for the changes , ready to give all of you have today for a better you tomorrow . Then you will see everything is just possible . Life is not about impressing others people , it's about how to impress yourself . The difference between winner and loser is "believe" ....
German Sterligow był pierwszym rosyjskim milionerem. Wzbogacił się w 90 roku po tym, jak w wieku 23 lat założył w Moskwie giełdę towarową. Miał luksusowy apartament w Nowym Jorku, zamek w Burgundii i dom na Rublowce – moskiewskiej dzielnicy bogaczy. Dziś mieszka z żoną i czwórką synów na głuchej wsi. Hoduje kozy, drób i świnie.
Stał się bardzo religijny. Jego dzieci studiują Ewangelię, nie mają telewizora, nie chodzą do szkoły (bo jest źródłem rozpusty), a żona – zgodnie z prawosławnym zwyczajem – zakrywa głowę chustką. Do zmiany stylu życia zmusiła go nieudana próba startu w wyborach prezydenckich w 2004 roku. Podobno na kampanię wyborczą wydał wszystkie pieniądze.
O Sterligowie znów stało się głośno, kiedy wybuchł kryzys. Wtedy to wyciągnął z szafy garnitur i pojechał do Moskwy, gdzie otworzył międzynarodową firmę do walki z recesją. Jego plan jest prosty: zlikwidować dolara, wprowadzić handel wymienny, a bezrobotnych przesiedlić na wieś. Sterligow to jedna z najbarwniejszych postaci publicznych w Rosji. W reportażu jeden dzień z życia ekscentrycznego biznesmena, równie barwny jak sam bohater.
"Ze względu na sposób odżywiania wśród grzybów wyróżnia się:
- saprofity (rozkładają martwe szczątki)
- pasożyty (pasożytują na roślinach i zwierzętach)
- symbionty (żyją w symbiozie z organizmami autotroficznymi, np. helotyzm i mikoryza)"
370 km kilkudziesięcioletnim ciągnikiem przejechał z Iwkowa niedaleko Nowego Sącza do stolicy pan Włodzimierz Knurowski, by zaprotestować przeciwko korupcji i bezprawiu w Polsce. – Ludzie w naszym kraju muszą się obudzić – mówi nam zdesperowany rolnik.
Rolnik z Iwkowa nie ma wątpliwości, że jego życie zostało zniszczone przez bezduszną biurokrację i sądy. Pan Włodzimierz popadł w kłopoty, gdy jego gospodarstwo rolne w ciągu kilku lat siedmiokrotnie zalała woda. – Ponosiłem ogromne koszty, a nie mogłem zbierać plonów. Po prostu nie zarabiałem – mówi „Codziennej” Knurowski. W związku z narastającymi długami gospodarstwo rolnika zostało zlicytowane i zajęte przez bank. Pan Włodzimierz jest rozgoryczony postawą władz i sądów w Polsce, dlatego postanowił w niekonwencjonalny sposób zaprotestować.
Lipiny - owiana złą sławą, dotknięta ubóstwem i nędzą, najbardziej zmarginalizowana dzielnica Śląska. "Kiedyś będziemy szczęśliwi" spod ręki Pawła Wysoczańskiego to historia nastoletniego Daniela wychowującego się właśnie w tym miejscu.
Chłopiec mieszka wraz ze swoją nietuzinkową i bardzo charakterną babcią Anielą. Pewnego dnia chłopak kupuje telefon komórkowy, by nakręcić filmu o swoich koleżankach i kolegach, a konkretniej mówiąc - o ich marzeniach. W tym momencie reżyser w sposób fabularnie wiarygodny tworzy niewdzięczną w moim odczuciu, konwencję "filmu w filmie". Obok bohatera "właściwego" (Daniela) do głosu dochodzi troje wyłonionych w szkolnym "kastingu" rówieśników chłopaka.
Wysoczański wykazuje się tutaj dużą dojrzałością reżyserską. Bardzo umiejętnie bowiem przybliża nam każdą postać z osobna, efektem czego na swoje pięć minut staje się ona bohaterem na równych prawach z Danielem.
Tradycja to dąb który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludów śpiewanie, to jest ojców mowa. TO JEST NASZA HISTORIA, KTÓREJ SIĘ NIE ZMIENI!
Przeciętny człowiek zdąży zobaczyć milion reklam, zanim skończy dwadzieścia lat. Jako dorosły wkroczy w świat, w którym jego status społeczny określać będzie liczba kupionych towarów. I nawet jeżeli uświadomi sobie, że nie potrzebuje większości z nich, prawdopodobnie nie wyrwie się już z błędnego koła konsumpcji.
Żyjemy w czasach hiperkonsumpcji, w kulturze nadmiaru. Komunikaty reklamowe nakłaniają do kolejnych zakupów, a my sami -- przekonani, że stan posiadania jest jedynym wyznacznikiem statusu -- staramy się zaspokajać coraz wymyślne potrzeby. Jako jednostki i jako społeczeństwa żyjemy w rytmie wyznaczanym przez konsumpcję, poruszając się bardziej pomiędzy sklepowymi półkami niż w kręgu ludzi.