370 km kilkudziesięcioletnim ciągnikiem przejechał z Iwkowa niedaleko Nowego Sącza do stolicy pan Włodzimierz Knurowski, by zaprotestować przeciwko korupcji i bezprawiu w Polsce. – Ludzie w naszym kraju muszą się obudzić – mówi nam zdesperowany rolnik.
Rolnik z Iwkowa nie ma wątpliwości, że jego życie zostało zniszczone przez bezduszną biurokrację i sądy. Pan Włodzimierz popadł w kłopoty, gdy jego gospodarstwo rolne w ciągu kilku lat siedmiokrotnie zalała woda. – Ponosiłem ogromne koszty, a nie mogłem zbierać plonów. Po prostu nie zarabiałem – mówi „Codziennej” Knurowski. W związku z narastającymi długami gospodarstwo rolnika zostało zlicytowane i zajęte przez bank. Pan Włodzimierz jest rozgoryczony postawą władz i sądów w Polsce, dlatego postanowił w niekonwencjonalny sposób zaprotestować.
Przeciętny człowiek zdąży zobaczyć milion reklam, zanim skończy dwadzieścia lat. Jako dorosły wkroczy w świat, w którym jego status społeczny określać będzie liczba kupionych towarów. I nawet jeżeli uświadomi sobie, że nie potrzebuje większości z nich, prawdopodobnie nie wyrwie się już z błędnego koła konsumpcji.
Żyjemy w czasach hiperkonsumpcji, w kulturze nadmiaru. Komunikaty reklamowe nakłaniają do kolejnych zakupów, a my sami -- przekonani, że stan posiadania jest jedynym wyznacznikiem statusu -- staramy się zaspokajać coraz wymyślne potrzeby. Jako jednostki i jako społeczeństwa żyjemy w rytmie wyznaczanym przez konsumpcję, poruszając się bardziej pomiędzy sklepowymi półkami niż w kręgu ludzi.
Wspominałem już, nieraz tutaj na blogu o pieniądzach oraz długu z nimi związanym. Zachęcałem również do zobaczenia filmu "Money as Debt". Powyżej prezentuję jego pełną wersję, w jednym odcinku wraz z polskim tłumaczeniem. Życzę miłego oglądania z "głową na karku".
Wszyscy siedzimy na topiącym się wraku EURO-KOŁCHOZU zwanym UE. Prognozy są oczywiste i klarowne - lepiej nie będzie, bo ci co kradną, są niestety ciągle u władzy. Efektem czego jest ciągle zubożenie obywateli rzeczpospolitej polskiej. Smutna to sprawa kiedy miliony istnień ludzkich są rozkradane w "biały dzień" bez konsekwencji prawnych, przez parszywych skurwieli zwanych elitą rządzącą.
Więcej ciekawostek na temat długu możecie znaleźć tutaj:
Jeśli chcesz dobrowolnych ubezpieczeń społecznych w naszym kraju możesz się przyczynić do realizacji naszego projektu.
Pobierz obywatelski projekt ustawy o ubezpieczeniach społecznych i podpisz go jeśli popierasz naszą inicjatywę. Możesz też zebrać podpisy Twoich znajomych, którzy myślą podobnie jak Ty o poprawie życia w naszym kraju.
Podpisany projekt ustawy wyślij listem zwykłym na adres organizatora akcji Grzegorza Sowy.
Grzegorz Sowa
ul. Świerczowska 86
97-300 Piotrków Trybunalski
Aby wprowadzić projekt ustawy do sejmu potrzebujemy 100 000 podpisów. Jeśli chcemy, razem możemy zmienić nasz kraj.
TRZEBA KONIECZNIE NAGŁOŚNIĆ TĘ WYPOWIEDZ, bo media walą głupa na zlecenie polityków. Tylko brytyjski poseł Godfrey Bloom w europarlamencie miał odwagę powiedzieć prawdę.
A ludzie sami podświadomie nie chcą oglądać smutnej prawdy, bo mają kilkanaście show-ów, telenowel i innego badziewia na odwrócenie uwagi.
Co będzie, kiedy "gracz" wykupi wszystkie państwa?
Chociaż świat protestuje przeciw bankierom, bieda im nie grozi. Nic dziwnego, gdyż ich zarobki miesięczne są niewyobrażalne dla zwykłych zjadaczy chleba – informuje „Gazeta Polska codziennie”.
Gazeta podaje przykłady zarobków szefów banków w naszym kraju. Rekordzistą jest prezes BRE Banku Mariusz Grendowicz, który w ubiegłym roku zarobił blisko 500 tys. zł miesięcznie (z tytułu pensji i odprawy po zwolnieniu). Drugie miejsce w tym rankingu z miesięcznym zarobkiem 440 tys. zł zajmuje Krzysztof Rosiński z Getin Noble Banku.
63 proc. wynagrodzenia prezesów stanowi pensja zasadnicza, 21 proc. – premie i nagrody, 14 proc. - inne korzyści. Pozostałą część stanowią wynagrodzenia od spółek zależnych – ustaliła cytowana przez gazetę firma PricewaterhouseCoopers.
Ponieważ, nikt nie bierze obecnej sytuacji ekonomicznej na poważnie, proponuję pracować również nadgodziny, żeby czasem się zbyt wiele prawdy nie dowiedzieć. Ciekawe dane statystyczne prezentują witryny do których odnośniki zamieszczam poniżej. Póki co Polacy spokojnie, bez wzruszenia pracują należycie i sukcesywnie podtrzymują ten organizm ekonomiczny, który zdycha już jakiś czas. Niestety moi drodzy ZDECHNĄĆ MUSI bo o tym było już wiadomo w momencie gdy ten system został stworzony. Ale o tym dalej wielcy ekonomiści chyba nie wiedzą, bo jak widać RATUNKU nie będzie.
Obawiam się jednak, iż w takich wypadkach są potrzebne DIAMETRALNE ZMIANY. Zmiany nie na stołkach w rządzie czy przy innym KORYCIE. Potrzebne są zmiany w ŚWIADOMOŚCI ludzkiej, społeczeństwo powinno poznać PRAWDĘ, dzięki której szarlatani mogą jeszcze egzystować i w dobrobycie opływać.
Więcej o tym temacie, czyli temacie upadającej ekonomii i coraz większym długu. MOŻECIE ZNALEŹĆ ---> TUTAJ
Z okazji 1 maja Unia Polityki Realnej życzy wszystkim ludziom pracy, szczególnie pracy najemnej, w Polsce, aby politycy i biurokracja przestali odbierać im 75% owoców ich pracy. Taką kwotę oddają każdego miesiąca zatrudnieni w Polsce pracownicy na podatek VAT, akcyzę, PIT i podatek na ZUS zwany, dla oszukania pracowników, składką ubezpieczeniową.
W zamian otrzymujemy skorumpowanych urzędników, pustą kasę emerytalną, dziurawe drogi, beznadziejną opiekę medyczną, coraz gorsze wykształcenie dzieci, coraz większy dług publiczny, opieszałe sądownictwo, policję polującą na mandaty zamiast na przestępców, wtrącanie się biurokracji w każdą dziedzinę życia i trwające latami procedury, drogą żywność, drogie mieszkania, drogie paliwo, drogą energię, a na deser festiwal kłamstw parlamentarnych polityków.
Tak jak 150 lat temu nasi przodkowie wywalczyli zniesienie pańszczyzny, która zmuszała ich do pracy na innych ludzi przez kilkadziesiąt dni w roku, tak nadchodzi czas, aby pracownicy najemni wywalczyli zniesienie opodatkowania, na którego zapłacenie pracują przez 9 miesięcy w roku! Aby przez zasłonę propagandy pełnej „troski o biednych” dostrzegli, że największym zagrożeniem bytu ich rodzin są udający ich przyjaciół socjaliści, biurokracja i rządzący dotąd politycy, bezlitośnie odbierający im owoce ich comiesięcznego wysiłku.
Od Redakcji: Wprawdzie autor powyższych słów – p. Wojciech Popiela nie zapisał się w historii UPR szczególnie złotymi literami, ale cóż, nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę – głosi mądra maksyma.
OPINIA: Klasa panująca z dnia na dzień ma z tego strachu coraz pełniej w gaciach - pisze red. Rafał Ziemkiewicz, znany prawicowy publicysta w swoim felietonie dla interia.pl.
- I słusznie robicie ze strachu, powiem wam. Bo przecież cała wasza pozycja, posady, pensje, prestiż, wszystko to wyłącznie z oddania tej rządzącej bandzie Rysiów, Mirów i ich przypleczników.
A ta banda siedzi na narastającej kupie długów jak na tykającej bombie.
- I słusznie robicie ze strachu, powiem wam. Bo przecież cała wasza pozycja, posady, pensje, prestiż, wszystko to wyłącznie z oddania tej rządzącej bandzie Rysiów, Mirów i ich przypleczników.