Bowiem w jedności tkwi moc.

Ludzkość została stworzona do współpracy. Może ten czas dopiero nadejdzie, ale wierzę, że tak się właśnie stanie. Niezależnie od tego czy przepowiednia Majów się ziści (nie jestem pewien czy to dokładnie przepowiednia czy po prostu Majom w tym roku skończy się kalendarz) i nastąpi koniec świata to już sam fakt, że miliardy ludzi na świecie myśli o tej dacie jest sam w sobie wymowny.
Ludzkie myśli skoncentrowane w jednym punkcie samoistnie mogą wiele zmienić. Może nie nastąpi koniec świata, ale może Nasza Globalna Świadomość zyska nowe mądrzejsze spojrzenie w trosce o Ziemię i wszelkie na niej istnienie. Oczywiście termin koniec świata to w mojej wypowiedzi nadużycie, bo raczej wydaje mi się nic takiego nie nastąpi. Po prostu widzę ten czas jako czas wielkich przemian ale pośród monstrualnych w skali planety doświadczeń dla ludzi.