Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gmina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gmina. Pokaż wszystkie posty

23 lutego 2017

W moij gminie nie dbo sie o "zwykłych obywateli"




Od przeszło pięciu już lat domagam się od gminy żeby uczyniła mi właściwy dojazd do działki którą użytkuję. Początek tej przygody z niemocą władnych Gminy Gorzyce sięgają roku 2011 roku. W całej tej sprawie ja tylko proszę  o utwardzenie kruszywem drogi śródpolnej, abym mógł dojechać ciężkim samochodem z materiałem budulcowym takim jak glina, kamień etc.

Niestety ciągle nie mogę się doczekać na tak istotną rzecz, przecież gmina podatek pobiera od gruntu a tylko człowieku nie zapłać i masz od razu problemy. Z drugiej strony nie obchodzi zbytnio tych samych włodarzy że z działki w pełni korzystać nie mogę a bardzo chcę.

14 października 2011

Moja GMINA

Czyli brak kompetencji ze strony URZĘDASÓW





W dzisiejszym wpisie przedstawiam moją krótką historię związaną z działaniem pracowników mojej gminy na rzecz prostego szarego obywatela jakim śmiem się nazywać.

Sprawa wygląda następująco. Posiadam ładną działkę do której nijak nie potrafię dojechać. Ponieważ jedyna droga dojazdowa jaka prowadzi na mój OPODATKOWANY teren - za który płacić rzecz jasna trzeba - jest kompletnie nie przejezdna dla jakiegokolwiek pojazdu kołowego nie mówiąc już o swobodnym dojściu spacerkiem w celu raczenia się pięknem natury.

Wzdłuż drogi dojazdowej nie utwardzonej biegnie rów, który był tam od zawsze. Nadszedł jednak dzień, miało to miejsce wiosną tego roku, kiedy sołtys mojej wioski postanowił rów oczyścić(udrożnić). Zrobili to jak na Polskie realia przystało, wybitni fachowcy. Rów oczyszczono należycie i nie wiadomo mi z jakich przyczyn poprowadzono go przez drogę dojazdową, rozkopując ją najzwyczajniej w poprzek na dosyć znaczną głębokość i szerokość w której nogę można łatwo sobie złamać. Oczywiście wjazd możliwy jest, ale tylko ciężkim sprzętem np. traktorem którego niestety nie posiadam.

Ponieważ na owej działce mam zamiar trochę poeksperymentować z NATURĄ, sprawą dla mnie oczywistą jest swobodny dostęp do własnej ziemi, czy to samochodem, czy też innym kołowym środkiem transportu mogącym poruszać się po drodze śródpolnej - jak to ładnie pani specjalistka nazwała.