24 czerwca 2010

Teoria próżni - G.I. Szypow

A gdyby tak się okazało, że ten Pan ma rację?



Profesor Gennadij Szypow jest rosyjskim fizykiem, który rozwiązał problem postawiony przed fizykami przez Alberta Einsteina: opracował mianowicie jednolitą teorię pola. Jest dyrektorem Międzynarodowego Centrum Fizyki Próżni, członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych i członkiem Międzynarodowej Akademii Biotechnologii. W roku 1993 ukazało się pierwsze wydanie jego monografii "Teoria próżni fizycznej". Drugie wydanie książki uzupełnione i poprawione opublikowało Wydawnictwo Nauka w roku 1997, a w roku 1998 książka wydana została w wersji angielskiej.

Amerykański Instytut Biograficzny (American Biographic Institute) w roku 1998 przyznał mu tytuł Człowieka Roku i zaliczył go do grona 500 osób na świecie, które odegrały najważniejszą rolę w dziejach ludzkości w przeciągu ostatnich stuleci oraz przyznał mu na koniec tysiąclecia Medal Honoru (Medal of Honor) jako jednemu z 2000 mieszkańców Ziemi, którzy odznaczyli się czymś niezwykłym dla pożytku świata.



To dziwne, bo naprawdę trzeba się - bynajmniej w moim przypadku - trochę natrudzić, aby dotrzeć do takich informacji, a jeszcze trudniej jest w to wszystko uwierzyć. Dlaczego przeciętny człowiek potrafi tak szybko i w prosty sposób uznać to za brednie i bajki? Dlaczego obecny stan wiedzy, i wiara większości sprowadza się do tego, iż naszym celem na tym świecie jest jedynie ciężką pracą zdobywać PIENIĄDZE? Do tej pory uświadomić sobie nie potrafimy, że pieniądz już dawno nie ma żadnej wartości, a stanowi tylko wyimaginowane cyfry. Co śmieszniejsze im więcej mamy zer po przecinku w saldzie naszego konta, tym paradoksalnie jesteśmy bogatsi. Jednak to co głosi Gennadij Szypow w zasadzie niczym się nie różni od każdej innej zwyczajnej informacji. W szczególności tym, że mało kto pokusi się osobiście zagłębić w temat by zweryfikować jego autentyczność.

A jak odniesie się Pan do pojęcia wieczności?

Poziom, na którym nie ma już energii, a jest tylko informacja, posiada możliwości najwyższe. Zdolny jest on wyłaniać z siebie plany pierwotne. I tak też określam ten poziom - jako najbardziej stały poziom rzeczywistości. I mówię nie o jakimś mitycznym czy hipotetycznym zjawisku, a wyłącznie o fizycznym. Wszystko w tym świecie znika, ale ten poziom pozostaje zawsze. Jest wieczny. Z niego absolutnie wszystko się zaczyna i nim też absolutnie wszystko się kończy. Świat Rzeczywistości Wyższej, świat planów, praw, relacji między elementami materii - a one, zauważmy, są bardziej trwałe niż sama materia.

Czy można powiedzieć wobec tego o zbliżaniu się nauki i religii?

Powiem tak: jest oto nowa teoria fizyczna, powstała w rezultacie rozwinięcia wniosków Alberta Einsteina, w której pojawia się pewien poziom rzeczywistości, synonimem którego w religii jest Bóg - rzeczywistość posiadająca wszystkie cechy Boskości. Tylko to potwierdzam. Nic ponadto. Nie wiem, jak owa Boskość jest zorganizowana, wiem jednak, że ona realnie istnieje. Przy pomocy naszych metod nie da się jej poznać, "zbadać". Nauka nie udowadnia, a tylko wskazuje na istnienie Boga. Nie pretenduje do niczego więcej - naukę w zasadzie interesuje materia zagęszczona.

Z religią jest nieco inaczej, gdyż ona już dawno "pracuje" ze Światem Rzeczywistości Wyższej. I wszystkie rytuały religijne są jak gdyby przeznaczone do łączenia świadomości człowieka z tym światem - poprzez struktury materii subtelnej. Z mojego punktu widzenia zachodzi obecnie synteza nauki i religii. Proces ten jest nieunikniony. Czyż nie o tym zaświadczają szokujące odkrycia ostatnich lat? Właśnie w naszych czasach coraz więcej wskazuje na to, że myśl jednak jest materialna. Teoria próżni fizycznej udowodniła istnienie nosiciela myśli. Tym nosicielem są pierwotne pola torsyjne. Także nasze ciało fizyczne posiada możliwości grupowania wokół siebie ciał subtelnych - pewne struktury, które zdają się być pośrednikami pomiędzy poziomem idei a rzeczywistości widzialnej - to co uważa się za Świat Rzeczywistości Wyższej a naszym planem fizycznym.


Kogo by to miało niby interesować? Przecież dla większości ważniejsze jest kombinowanie gdzie tu więcej pieniędzy zarobić na wymarzone wakacje. Aby to chociaż raz w życiu zobaczyć piękną wyspę na której natura jest głównym źródłem relaksu i spokoju ducha - będąca zazem darmowa a mimo wszystko dla wielu tak nieosiągalna. Gdyby tylko się okazało - w co bardzo wierzę - że natura naprawdę dała nam wszystko co trzeba do cudownego beztroskiego życia na tym globie. Stalibyśmy się wówczas lepszymi ludźmi, bowiem nie musielibyśmy RYWALIZOWAĆ między sobą o lepszy statut społeczny. Nie tracilibyśmy czasu na materialne uciechy kosztujące krocie. Jak już wiemy - zło na świecie rodzi się głównie w ubóstwie i skłóceniu. Szkoda że świadomi tego są tylko ci, którzy potrafili nas do tego stopnia doprowadzić. Przytoczę w tym miejscu cytat z rewelacyjnej książki "Przebudzenie" - Anthony de Mello:

Życie jest bankietem. Tragedią tego świata jest, że większość umiera na nim z głodu.

Naprawdę tak uważam. Jest taka historyjka o ludziach płynących na tratwie z wybrzeży Brazylii i umierających z pragnienia. Nie mieli pojęcia, że płynęli po wodzie zdatnej do picia. Rzeka wpływała do morza z taką siłą, że jeszcze kilka mil w głąb oceanu można było pić słodką wodę. Nie wiedzieli o tym. W taki sam sposób my płyniemy po oceanie pełnym radości, szczęścia i miłości. Większość ludzi nie ma o tym zielonego pojęcia. Przyczyna takiego stanu rzeczy: pranie mózgu. Dlaczego ma to miejsce? Ludzie są zahipnotyzowani, śpią. Wyobraźcie sobie sztukmistrza, który hipnotyzuje widza tak, że widzi on coś, czego nie ma, natomiast nie dostrzega tego, co jest. Tak właśnie dzieje się z nami. Okażcie skruchę i przyjmijcie dobrą nowinę. Okażcie skruchę! Obudźcie się! Nie łkajcie nad waszymi grzechami. Po cóż szlochać nad grzechami, które popełniliście we śnie? Czy chcecie opłakiwać to, co robiliście, gdy byliście zahipnotyzowani? Dlaczego chcecie być właśnie takimi? Porzućcie sny! Obudźcie się! Okażcie skruchę! Oczyśćcie umysł ze starego. Spójrzcie na wszystko w nowy sposób!

Bo "Królestwo jest tutaj"!

źródło: "Przebudzenie - Anthony De Mello"


Doskonale zobrazowane!

Okazuje się bowiem iż my właśnie żyjemy w takim wszechświecie w którym, aż kipi od dostatku ENERGII. My jednak ślepi i głusi na zmiany. Słudzy i niewolnicy pieniądza, walczymy własną godnością o kromkę chleba, tracąc zdrowie zmysły i życie. Jak pisałem wcześniej wody np. mamy na świecie pod dostatkiem, przestrzeni wokół nas jest jeszcze więcej. W przeciwieństwie do wody, jej niestety gołym okiem nie zobaczymy, gdyż jest w pewnym sensie zbyt rozrzedzona. Powietrza też nie widzimy gołym okiem, a bez tego istotnego gazu, który jest bezbarwny, bezwonny i bez smaku nie bylibyśmy w stanie przeżyć - średnio około 4 minut w naszej atmosferze. Mimo wszystko silnie wierzymy w to że powietrze jest wokół nas i trzyma nas przy życiu. Wróćmy jednak do Pana Szypowa oraz jego teorii próżni której właściwości mogą nas przyprawić o prawdziwy zawrót głowy.

Czy Pana myślenie na temat próżni odnosi się w jakiś sposób do koncepcji eteru, o którym mówił Newton? Próżnia kojarzy nam się z pustką, nicością. Tymczasem Pan twierdzi, że pulsuje ona życiem, że rodzi materię, nowe światy...

Myślenie o próżni jako nicości i pustce jest myśleniem przestarzałym. W mechanice Newtona rzeczywiście znajdujemy pierwsze rozważania o próżni. Newton mianowicie mówił, że oprócz naszej zwykłej przestrzeni, gdzie zachodzi ruch i inne zjawiska, jest jeszcze przestrzeń absolutna - nie jest ona uchwytna dla naszych przyrządów, a jednak realnie istnieje. W końcu XIX wieku pojawiły się teorie, że eter posiada jakieś właściwości, takie jak sprężystość. Sporządzano dla niej równania, jednakże wraz z pojawieniem się szczególnej teorii względności od teorii eteru odwrócono się. Odciął się także od niej Einstein w 1905 roku, ale w przeciągu 15 lat - w związku z pracami nad ogólną teorią względności - znów o eterze zaczął mówić, zauważywszy, że zakrzywiona czasoprzestrzeń to właśnie eter. Według mnie, eter jest właśnie próżnią fizyczną.

Zgodnie z tym, co mówił Einstein, pustka, czasoprzestrzeń, posiada cechę sprężystości. Oto bierzemy jakąś masę, umieszczamy ją w jakimś obszarze przestrzeni, i czasoprzestrzeń zaczyna przejawiać cechę sprężystości w charakterze zakrzywień. A jeśli w pustą przestrzeń wpuścić promień światła, to popłynie on po linii prostej, jeżeli jednak obok umieszczono by masę, to przechodząc w pobliżu powierzchni tej masy promień się zakrzywi. W tym właśnie przejawia się cecha sprężystości pustki, próżni albo eteru Einsteina. A kiedy pojawiła się mechanika kwantowa i elektrodynamika, to znowu zaczęto uważać, że przestrzeń posiada jakieś właściwości. Za laureatem Nagrody Nobla, Paulem Dirakiem, możemy powiedzieć, że z pustki - próżni - rodzi się para cząstek: cząstka i antycząstka. On też niejednokrotnie zauważał: należy wyrzec się przesądu, że próżnia niczego w sobie nie zawiera.


Szypow

Tak wedle Szypowa wygląda teoria próżni ujęta w prostym diagramie. Wszystko wydaje się być dotychczas znośne i w miarę akceptowalne. Jednak wedle teorii Szypowa 1cm3 owej próżni zawiera dostatecznie dużo energii, aby zaspokoić dziesięcioletnie potrzeby energetyczne całej ludzkości!!!??? No to chyba jakiś absurd, skoro my za każdą 1kWh płacimy ciężko zarobione pieniądze, a tu ktoś śmie twierdzić że wokół nas roi się od energii, której nie potrafimy pozyskać w dobie XXI wieku?? W wieku w którym tak naprawdę NIC NIE ROZUMIEMY. Grunt żeby mieć uciechę z materialnych dobrodziejstw których często prostego działania nie potrafimy sobie wytłumaczyć.

Tak szybko jak myśl

Pole świadomości ma też inną nazwę - pole torsyjne (ang. torsion - wirowanie), jako że związane jest z ruchem wirującym. Najważniejszym wynalazkiem opartym na teorii próżni jest generator torsyjny, którego twórcą jest Anatolij Akimow. Dzięki temu urządzeniu wielkości czterech paczek papierosów dowiedziano się, że pole torsyjne rozprzestrzenia się miliardy razy szybciej niż światło i przenika każdą materię, nie tracąc przy tym na intensywności. Nie wiadomo dokładnie, jak szybko się porusza, gdyż nie udało się tego zmierzyć.

Wykorzystując własności tego pola, stworzono nowy, rewolucyjny system łączności. Z najodleglejszymi miejscami w kosmosie można połączyć się natychmiast, bez zakłóceń, a nadajnik wymaga minimalnej ilości energii. Nadajnik torsyjny znajduje się ponoć na pokładzie rosyjskiego pojazdu, który w 1998 roku poleciał na Marsa. Jeśli wszystko będzie działać prawidłowo, torsyjny nadajnik i odbiornik będą się łączyć w jednej chwili, podczas gdy sygnał konwencjonalnego nadajnika biegnie z Marsa na Ziemię około 7 - 13 minut.

Stała kosmologiczna - ukryta energia próżni

W swoim czasie Albert Einstein próbował odpowiedzieć na pytanie, czy wszechświat jest statyczny (tzn. ani się nie rozszerza, ani nie zbiega, tylko trwa w niezmienionym stanie). Po obliczeniu ilości istniejącej energii doszedł do wniosku, że aby wszechświat był statyczny - a wierzył, że tak jest - musi istnieć niewiarygodnie dużo niewidzialnej i niewykrywalnej, jak do tej pory, energii pustej przestrzeni. Nazwał ją stałą kosmologiczną. Potem udowodniono, że wszechświat rozpoczął się od wybuchu i nadal się rozszerza. Einstein, choć niechętnie, uznał racje kolegów po fachu i zrezygnował z idei wszechświata statycznego. Przyznał też, że jego wspaniały twór - stała kosmologiczna - jest jego największą pomyłką.
Jednak ostatnio naukowcy dochodzą do wniosku, że aby wszechświat w ogóle istniał, musi gdzieś być ukryta kolosalna ilość energii. Stała kosmologiczna, czyli ujemna energia pustej przestrzeni, wróciła do łask. Oznacza to, że w każdym centymetrze sześciennym przestrzeni wiruje ogromna ilość dziwnej energii - niewidzialnej, nie dającej się zbadać przyrządami naukowymi, ale jednak realnej, gdyż bez niej nic by nie istniało...
Czyż nie to samo twierdzi Szypow?

źródło: "www.swietageometria.darmowefora.pl"


Skoro takie informacje są powoli ogólnodostępne i akceptowalne w wielu przypadkach przez środowisko naukowe. To dlaczego większość z nas, którym ta wiedza się należy nie zada sobie trudu by ją zweryfikować. Większość z nas po przeczytaniu takich informacji pozostanie przy swoim i ponownie - zamiast użyć własnego rozumu do zacnych celów do jakich został stworzony - odda go po prostu do prania w serialowym cyklu zakrapianym wieczornymi wiadomościami. Po tym relaksie na abonament kładziemy się spać i zapominamy o wolności, której smaku już dawno nie znamy.


Dla ciekawskich tematu zamieszczam odnośnik do następującej pozycji:

LINK:
Pobierz "G.I. Szypow - TEORIA PRÓŻNI FIZYCZNEJ W POPULARNYM WYKŁADZIE"

źródło: "www.paranormalne.pl"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz