11 sierpnia 2012

PIEC Rakietowy - budowa

Początek odlotowej przygody z piecem rakietowym.


AKTUALIZACJA 13.12.2016
kliknij>>>>> https://www.youtube.com/playlist?list=PLlDraYao2cuBC-cEfdq3bggf9mrtUohV4





Jestem zwolennikiem natury i jej prostych niezawodnych rozwiązań. Dlatego postanowiłem sprawdzić kolejną ciekawą rzecz jaką jest PIEC RAKIETOWY. Nazwa jak najbardziej właściwa, bowiem piec ten potrafi wycisnąć z paliwa jakim w jego przypadku jest drewno, naprawdę zaskakująco wiele.

Konstrukcja w przypadku tego pieca jest bardzo prosta, praktyczna, ekologiczna, wysoce funkcjonalna o wszelakich możliwych zastosowaniach. Jednym słowem cacko przewyższające wszystkie, bajeranckie piece oferowane przez firmy szczycące się w swych szeregach sztabem inżynierów, magistrów, doktorów i innych temu podobnych "ogłupiaczy".


Staram się wykorzystywać elementy, które naturalnie powinno się wyrzucić na śmietnik, jak to system nam skutecznie nakazuje. Bo przecież w sklepach znów nowości i promocje, więc po co nam stare produkty i elementy jakie już posiadamy. Postanowiłem więc poszukać elementu głównego jakim jest obudowa komory spalania.



Z pomocą przyszli znajomi z firmy "Klinika Dobrego Mechanika", w prezencie od nich otrzymałem pustą beczkę po oleju silnikowym dobrze znanej marki.

Pierwotnie beczka ta miała być wykorzystana w innym projekcie, dużo bardziej niesamowitym niż ten piec. Przeleżała kilka tygodni i naszedł ten dzień, kiedy dostrzegłem możliwość wykorzystania jej właśnie do budowy wydajnego pieca. Co w efekcie okazało się strzałem w przysłowiową dziesiątkę.




Na fotografii widać beczkę z wyciętym starannie wiekiem, oraz odpowiedniej wielkości wlocie znajdującego się 90 stopni do kanału wylotowego. Na zdjęciu widoczne są również:

- rura tekturowa (pozostałość po linoleum na którym było ono nawinięte)
- kolanko od starego pieca(może kaflowy, może koza)
- metalowa obudowa po starej zepsutej pompie do wody(element srebrny na krótszej części tekturowej rury)







Obudowa pompy wodnej wędruje od środka przez otwór w beczce na zewnątrz, będzie służyć jako palenisko. Na fotografii wyżej widać, że posiada kołnierz, ten rant spowoduje iż palenisko będzie stabilne i mocno dociśnięte do obudowy pieca w momencie wypełnienia go izolacją. Okrągły biały element to tektura pozwalająca mi na centryczne umiejscowienie komina/komory spalania względem obudowy pieca.




Średnica paleniska, około 12,5 cm




Średnica komory spalania, około 12 cm. Pierwotnie zakładałem średnicę 15 cm, ale z braku odpowiedniego rozmiaru materiału, skłoniłem się zaryzykować mniejszy rozmiar. Ta rura tekturowa oczywiście spłonie w całości zarówno ta w palenisku jak i ta formująca komin.







Najważniejszy element, zaraz po geometrii i proporcji pieca - IZOLACJA. To ona spowoduje, że piec nabierze niesamowitej mocy pozwalając na ekstremalnie wysoką wydajność. Skład owej masy to żadna tajemnica, nic co by mogło kosztować krocie. Materiał ten to naturalne składniki występujące na ziemi dostępne dla każdego praktycznie za darmo.

Jest to zwyczajnie: siano, glina, piasek oraz woda.

Te naturalne składniki spowodują ciekawą reakcję, po czym materiał stanie się tym, czego sporej ilości piecom brakuje.




Piec poskładany w całość wypełniony masą izolacji. Widać wyraźnie tekturową rurę w podajniku, która przy pierwszym wypalaniu spłonie, podobnie jak ta tworząca komin. Gdybym miał stare metalowe rury z pieca o średnicy zbliżonej do 15 cm i odpowiedniej długości pewnie bym je wykorzystał. Nie miałem więc wykorzystałem tekturę, jedynie kolanko metalowe znalazłem więc skutecznie wykorzystałem.

Wypalanie pieca spowoduje również dokładne utwardzenie izolacji, oczywiście nie wypalamy go natychmiast. Lepiej poczekać, żeby izolacja nie popękała przy gwałtownym oddawaniu wody zawartej w mieszaninie tworzącej ową izolację.



Wszelkich miłośników natury, spokoju, miłości i radości z życia codziennego zachęcam do zbudowania takiego pieca. W dalszych częściach zobaczymy co ten piecyk potrafi.



Pieczenie chleba nawet w takim piecyku to bardzo prosta sprawa.



pozdrawiam


PS. Zapraszam również do odwiedzenia blogu mojej dobrej znajomej Oli:



Można tam znaleźć przepisy głównie dań wegetariańskich(czyli co tak naprawdę jemy i sobie zdrowo żyjemy), oraz ciekawe informacje z zakresu  prostego a zarazem pięknego życia w zgodzie z obficie hojną cudowną "matką naturą".

-----------------------------------------------------------------------------------


AKTUALIZACJA 28.03.2020

Piec rakietowy i Brykiety ekologiczne
.
http://sztudynt.blogspot.com/2013/01/piec-rakietowy-i-brykiety-ekologiczne.html

Piec rakietowy - ciąg dalszy
.
http://sztudynt.blogspot.com/2013/01/piec-rakietowy-ciag-dalszy.html

Piec rakietowy - gliniany garnek
.
http://sztudynt.blogspot.com/2013/05/piec-rakietowy-gliniany-garnek.html

Piec rakietowy - rzeźba użytkowa

https://youtu.be/nowXQ6XF_go

31 komentarzy:

  1. dno beczki niepotrzebnie usuwałeś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usunąłem tylko wieko beczki, proszę czytać ze zrozumieniem.

      Usuń
  2. Chyba Pan sobie z tego sprawy nie zdaje ale zbudował pan (zwykły) piec akumulacyjny statyczny, a czy rakietowy to już inna sprawa - zależy co Pan ugotuje na nim i jak daleko będzie do wygódki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję uprzejmie za komentarz.

      #Chyba Pan sobie z tego sprawy nie zdaje ale zbudował pan (zwykły) piec akumulacyjny statyczny#

      Szczerze powiedziawszy nazewnictwo nie interesuje mnie zbytnio.

      Zdaję sobie sprawę natomiast z istotnego faktu, iż istnieje możliwość zbudowania takiego pieca kompletnie za DARMO przez każdego człowieka, który w dzieciństwie potrafił ulepić z plasteliny chociażby kuleczkę.

      Piec ten ma o tyle przewagę nad komercyjnymi produktami kryjącymi się pod magiczną nazwą "piec akumulacyjny statyczny", o której Pan/Pani wspomina, iż paliwo do mojej prymitywnej konstrukcji można pozyskiwać praktycznie zerowym kosztem.


      Innymi słowy, nie płacę ZŁODZIEJOM!!!



      pozdrawiam

      Usuń
    2. Przez nazwanie tego pieca piecem rakietowym wprowadza Pan ludzi w błąd! Proszę sprawdzić hasło - rocket stove heater -
      a dowie się Pan z czym to się je.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Dziękuję serdecznie za komentarz...

      #Przez nazwanie tego pieca piecem rakietowym wprowadza Pan ludzi w błąd! #


      ... niestety nie mogę się z jego treścią zgodzić w rzadnym wypadku. Jak Pan dobrze się przyjrzy, na samej górze tego postu widnieje zdjęcie. Fotografia ta przedstawia dwie typowe, proste konstrukcje zwane "ROCKET STOVE".

      Ja rozumiem, że ktoś nieznający języka obcego może mieć z tym problem. Tak się składa, że akurat treść na tej fotografii jest anglojęzyczna - tylko taką idealnie ilustrującą ową konstrukcję udało mi się znaleźć w zasobach internetu.

      Nie mniej wystarczyło wpisać w dowolnym translatorze słowo "rocket"

      http://translate.google.com/#auto/pl/Rocket

      następnie wpisujemy słowo "stove"

      http://translate.google.com/#auto/pl/stove

      Jak Pan już chyba zdążył zauważyć, te dwa słowa tworzą swoistą nazwę brzmiącą w naszym ojczystym języku, nie inaczej jak:

      PIEC RAKIETOWY

      Ot, co cała tajemnica. Gdyby Pan zechciał mogę przetłumaczyć cały tekst znajdujący się na tej fotografii, która nie tylko wskazuje na moje poprawne nazewnictwo, ale również identyczną zasadę działania, jak również budowę samej konstrukcji.



      #...a dowie się Pan z czym to się je.#


      Z czym się je "rocket mass heater" to ja powiem Panu dobrze wiem. Jednak o tym postaram się dopiero napisać, opatrzyć to co napisane fotografiami oraz wyczerpującym prostym zrozumiałym językiem.

      Cierpliwości proszę...

      Mam nadzieję, że udzieliłem Panu dostatecznie wyczerpującej odpowiedzi rozwiewając wszelkie wątpliwości co do "wprowadzania ludzi w błąd"


      pozdrawiam

      Usuń
    4. Panowie piec ma grzać i ew. coś na nim ugotować, a jaką ma nazwę -NIEWAŻNE !!! Ma działać !!! Pozdrowienia

      Usuń
  3. Czyli kradnie Pan drewno. Nim powiem "pozdrawiam", zadam takie pytania:
    1. Ogólny bilans masowy i cieplny? Jaki jest stosunek nadmiaru tlenu (lambda)?
    2. Jak usuwamy popiół z paleniska? Czy wystąpi w postaci stałej czy też stopionej szlaki?
    3. Jak usuwamy z dymu popioły o wielkości pojedynczych mikrometrów z ktrórymi radzą sobie jedynie przemysłowe elektrofiltry?
    4. Jaka jest temperatura strefy spalania?
    5. Jakie są emisje NOx oraz CO wyrażone w ppm?
    Temat ten jako procesowca (tzn. ogłupiacza) niezwykle mnie zajął.... Szkoda, ze w Bełchatowie o tym nie wiedzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nim podziękuję za komentarz, cytując Pana wypowiedź zapytam wpierw:

      #Czyli kradnie Pan drewno#

      ... niech mi Pan wyjaśni kogo ja okradam i z czego? Odpowiedź na to śmiało mógłbym rzec oskarżenie, pozwoli na ewentualną dalszą dyskusję.


      #Temat ten jako procesowca (tzn. ogłupiacza) niezwykle mnie zajął.#

      Tylko nie daj się Pan za bardzo ogłupić, a co ważniejsze nie staraj się Pan ogłupiać innych, własnym niezrozumieniem.


      #Szkoda, ze w Bełchatowie o tym nie wiedzą.#

      Jestem pewien, że w Bełchatowie dostęp do internetu to nie problem, więc nie wiem skąd u Pana takie pewne stwierdzenie.

      PS. Jest Pan z Bełchatowa ?








      Usuń
  4. Bardzo prosto i skutecznie zbudowany piec jestem pod wrarzeniem
    Mam prozbe żeby napisać do mnie na e-meila puszcza58@wp.pl
    Tadea

    OdpowiedzUsuń
  5. Posiadam podobne piecyki rożnej wielkości, od małego, wielkości puszki psiego zarcia, poprzez puszkę 5 l piwa, po wielkości 22 l kany na mleko
    Na tych małych gotowałem obiady 1-2 danione na przysłowiowej garści szyszek i kilku patykach, Potwierdzam spisują się znakomicie
    linki tu:http://www.szkutnikamator.pl/index.php/patenty-i-porady/376-piecyk-turystyczny-may-tani-fajny
    Natomiast nie wiedziałem o jego przydatności do pieczenia chleba Dzięki, zastosuję, sprawdzę
    Pozdrawiam Mariusz

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam do Pana dwa pytania;
    1. Jakiej wysokości jest ten piec - beczka lub jakiej minimalnej wysokości musi mieć ten pionowy odcinek rury dopalającej żeby dobrze drewno się dopalało? Mam naczynie o wysokości 30cm i zastanawiam czy nie za niskie?
    2. Jaka jest procentowa zawartość gliny-piasku-siana-wody do przyszykowania tej masy wypełniającej do budowy tego pieca?

    Za odpowiedz i wiedzę bardzo dziękuje bo Pana wpisy stały się dla mnie inspiracja do wykonania podobnej konstrukcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie i dziękuję bardzo za komentarz.

      #1. Jakiej wysokości jest ten piec - beczka lub jakiej minimalnej wysokości musi mieć ten pionowy odcinek rury dopalającej żeby dobrze drewno się dopalało? #

      Mój piecyk jest zrobiony kompletnie "na oko" ma około 64 cm wysokości(beczka), natomiast izolacja jest nieco niżej, bo około 61 cm - w dalszej części wytłumaczę dlaczego. Z kolei pionowy odcinek ma około 40 cm wysokości - tak jakoś mi dziwnym trafem te wszystkie elementy spasowały. Nie jestem w stanie Panu powiedzieć jaka długość będzie najbardziej odpowiednia, aby drewno się dobrze spalało. Myślę, że jakaś proporcja tutaj będzie właściwa i być może zależy to również od samego przekroju tego kanału względem jego długości.

      Jeśli chodzi o to, skąd u mnie takie, a nie inne wymiary piecyka to osobiście posłużyłem się rysunkiem, który widnieje na początku tego wpisu. Oszacowałem na oko wymiary i na podstawie tej proporcji zbudowałem własny piec. Nie wiem skąd pochodzą i kto zrobił widniejące na tym zdjęciu piecyki, ale wydawały mi się bardzo wiarygodne by je zwyczajnie skopiować.

      Poziom izolacji w beczce jest o kilka cm niżej niż wysokość samej beczki. Pierwotnie zakładałem, że będzie na równo, jednak po umieszczeniu - dość wodnistej masy izolacyjnej - na równo z górną krawędzią beczki, po kilku dniach wystąpił chyba jakiś proces fermentacji i dosłownie masa wykipiała na zewnątrz, pozostawiając kilka cm ubytku. Dlatego proponuję, aby masa była odpowiednio gęsta.


      #Mam naczynie o wysokości 30cm i zastanawiam czy nie za niskie?#

      W sieci można znaleźć sporo konstrukcji pieców rakietowych, które nie są wcale wysokie. Przykładem niech będzie chociażby ten piec, który prezentuję na końcu tego wpisu :-)

      http://sztudynt.blogspot.com/2013/01/piec-rakietowy-i-brykiety-ekologiczne.html

      Sam też zauważyłem, że jeśli palić odpowiednią ilością drewna to piec nie będzie dymił w ogóle, niezależnie od jego wysokości. W moim piecu również występuje dym w przypadku, gdy dołożę za dużo patyków do paleniska. Widać wówczas jak w momencie dopalania nadmiaru paliwa dym ustaje, by dalej osiągać maksimum efektywności, taka naturalna samoregulacja - takie są moje przemyślenia w tym temacie.

      [...]

      Usuń
    2. #2. Jaka jest procentowa zawartość gliny-piasku-siana-wody do przyszykowania tej masy wypełniającej do budowy tego pieca?#

      Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie w 100%, bowiem już nie pamiętam proporcji a nie chciałbym skłamać. Powiem Panu tylko, że zarówno piec chlebowy jak i ten rakietowy były robione mniej, więcej na oko. W obu przypadkach miałem inną procentową zawartość składników, mimo to oba piece sprawują się dobrze. Chociaż w przypadku chlebowego popełniłem błąd konstrukcyjny, ale sama masa izolacyjna sprawuje się świetnie.


      Myślę, że najlepszym rozwiązaniem na dobranie właściwej proporcji będzie postąpienie w następujący sposób. Przygotowuje sobie Pan wszystkie składniki, następnie wykonuje Pan próbki materiału o różnych proporcjach pod postacią zwyczajnych cegieł. Osobiście robiłem, takie cegiełki:

      http://pokazywarka.pl/otom31/

      nie wypaliłem ich jednak i do tej pory gdzieś sobie leżą. Akurat proporcje użyte przy tworzeniu tych cegieł znam i podaję poniżej.

      piasek /2/3

      glina /4/3

      sieczka /6/6

      Takie dwie kombinacje sobie wymyśliłem, oczywiście wodę jak do każdego ciasta dodajemy DLA ODPOWIEDNIEJ KONSYSTENCJI :-)

      Po takiej prostej próbie zorientuje się Pan jakie to proste, dobierając najwłaściwsze dla siebie proporcje. Siano najlepiej w czymś rozdrobnić do gramatury trocin, albo jeśli Pan posiada to najlepiej użyć właśnie trociny. One w skutek wysokiej temperatury(podobnie jak siano,słoma etc) wypalają się w glinie pozostawiając pustą przestrzeń tworząc taką, jakby "gąbczastą" strukturę. To pozwala na lepsze kumulowanie i dłuższe utrzymywanie ciepła, przez zwiększenie powierzchni - podobnie jak żebrowany kaloryfer.

      Jak tylko skończę składać mój 46 letni pojazd, postawię wreszcie kolejny piec. Zbuduję go jednak na podwórku a nie jak pierwotnie zakładałem w piwnicy. Odkładam już tą budowę chyba z przeszło 7-8 miesięcy, ale ta prymitywna konstrukcja z beczki na tyle dobrze mi służyła zarówno w deszcz jak i w śnieg, iż kompletnie było mi zbędne budowanie kolejnego.

      Piec chlebowy, który zasypałem w ziemi przetrwał całą zimę, bez żadnych plastikowych nakryć, czy specjalnych daszków. Taki "zielony" piec wkomponowany w naturalne otoczenie ogrodu mi osobiście bardzo przypada do gustu - natura zna najlepsze rozwiązani, tylko je podpatrzeć i stosować.


      Mam nadzieję, że moja odpowiedź będzie Panu pomocna. W razie wątpliwości proszę pytać.

      pozdrawiam

      Usuń
  7. Dziękuje za obszerne informacje dużo mi rozjaśniły, jak nasuną się kolejne pytania to poproszę o pomoc :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawiązując do pierwszych komentarzy to ten piec z całą pewnością jest trochę rakietowy i trochę akumulacyjny. W porównaniu z prezentowanymi piecami rakietowymi w internecie ten zbudowany przez Pana Sztudynta jest mocno uproszczony jednak sama komora spalania i pionowy kominek jest jak trzeba. Moje gratulacje J. K.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę nie zamieszczać reklam, do tego celu służą inne miejsca w internecie :)

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Witam. Zbudowałem piec rakietowy i wszystko niby chodzi, mocny ciąg itd. Ale mam wrażenie że jest nieekonomiczny, drobne patyki ale idzie tego bardzo dużo. Co może być tego przyczyną. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam

      "...Ale mam wrażenie że jest nieekonomiczny, drobne patyki ale idzie tego bardzo dużo."

      Może to tylko wrażenie ;) Ciężko mi coś powiedzieć, bo za mało szczegółów Pan zdradził. Może jakieś wymiary, rysunek poglądowy, fotografię najlepiej filmik ?

      "Co może być tego przyczyną."

      Myślę, że może będę w stanie jakoś Panu pomóc jeśli tylko zapoznam się odrobinę bardziej z Pańską konstrukcją, sposobem wykonania etc.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Heja,

    Pytanko, po co wydłużyłeś tak odległość między paleniskiem a kominem (Pan Piec)? Sorki jeżeli gdzieś wyjaśniałeś ale nie oglądałem całych filmików. Czy to tylko do ogrzania pomieszczenia? czy np jest lepszy ciąg.

    I ta butla to rozumiem że do wody?

    Pozdrawiam
    Kuba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Wydłużyłem aby uzyskać większą powierzchnię akumulującą ciepło w tym przypadku to ten odcinek między beczką a paleniskiem. Zrobiłem to w taki sposób, bo na taką opcję pozwalało mi wolne miejsce i dostęp do pionowego komina.


      "I ta butla to rozumiem że do wody?"

      - tak do tej butli wlewam wodę, gotuje się dosyć szybko a dalej powoduje ciekawy efekt w palenisku co widać na filmie poniżej:

      https://youtu.be/nowXQ6XF_go

      Z komina leci para, nie śmierdzi a piecyk jest niesłychanie efektywny mimo że zrobiony dosłownie "na kolanie" i bez planów. Ciąg można zwiększyć np osadzając piec na studni :D


      pozdrawiam

      Usuń
  12. Dzięki, świetny pomysł, zrobione trochę inaczej niz widziałem na innych filmach gdzie masa akumulacyjna była po beczce. no a piecyk chlebowy to już gangsta normalnie.
    Pozdrawiam
    Kuba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dzięki, świetny pomysł"

      - cieszę się, że komuś się podoba ;)


      "zrobione trochę inaczej niz widziałem na innych filmach gdzie masa akumulacyjna była po beczce"

      - dużo rzeczy robię po swojemu, ma to niesłychanie dużo zalet :D Można by robić bardzo ładne porcelanowe piece modułowe po prostu wystarczyłoby je poskładać tylko i piec gotowy o naprawdę doskonałych parametrach a najlepiej w ciągu zamkniętym ;-)


      "no a piecyk chlebowy to już gangsta normalnie."

      - gdyby beczka była bliżej paleniska prawdopodobnie osiągałbym w jego wnętrzu wyższą temperaturę. Chociaż nie próbowałem jeszcze nic upiec, to temperatura zmierzona tym dosyć amatorskim pirometrem wykazywała wartość na poziomie 175'C

      Jednak jak pisałem wcześniej, miejsce pozwalało mi na taką kombinację i też tak ulepiłem. Mimo wszystko sprawność mnie zaskakuje, biorąc pod uwagę jak wiele można jeszcze wycisnąć z tak prostych konstrukcji, które sobie można ulepić z gliny wykopanej na własnej ziemi :D

      poniżej trzy odnośniki do tego jak powstawało te przedłużone palenisko. Nad którym gotuje się woda z której para bucha z wielkim ciśnieniem w żar ognia.

      https://youtu.be/Ji4YQxPLZUE

      https://youtu.be/P-xv1crUXFE

      https://youtu.be/uIsFM-rUAwo



      Później było kilka modyfikacji, ponieważ piec lubił się zadusić, czego efektem był dym w pomieszczeniu. Była temu winna zwężka jaką zastosowałem pomiędzy komorą spalania a miejscem pod butlą w której grzeje się woda. Tam pomiędzy tymi elementami zalepiłem od spodu do połowy ten kanał gliną. Spalało się wówczas niewłaściwie i sporo popiołu padało daleko w kanał co powodowało zwężenie przepustowości.

      Ostatecznie to zdemontowałem i jest pełen prześwit od początku aż do beczki z minimalnym poszerzeniem przekroju pod butlą i mała dziurka po lewej stronie pieca. To miejsce które ulepione jest nad "studzienką" - to ten odwiert w piasku do 90 cm wgłąb ziemi.


      Nie robiłem żadnych otworów do czyszczenia pieca(rewizji), zalecam jednak takie uczynić, moje czyszczenie polegało na wprowadzeniu rury odkurzacza(ta giętka) praktycznie aż do beczki poczynając od wlotu przez "drzwiczki" i odkurzenie wyjmując ją z powrotem obracając zarazem.

      Mógłbym się pokusić na wprowadzenie w palenisko miedzianej wężownicy wypełnionej olejem np. roślinnym a takim medium ogrzewać jakiś "kaloryfer". Myślę że na "chłopski rozum" można by zrobić sporo ciekawych rozwiązań. Tylko stosować proste rozwiązania, bo tylko takie są najbardziej efektywne.


      Powinniśmy naśladować naturę i nie działać na przekór jej tylko z nią współpracować a będziemy mile zaskoczeni tym jak bardzo mało wiemy.



      pozdrawiam

      Usuń
  13. Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  14. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdzie nie znalazłem jaka ma być odległość od górnej ścianki szczeliny do sufitu komory spalania. Jaki wymiar szczeliny zastosować jeśli jest on w syficie paleniska i spaliny będą wpadać bezpośrednio do kanału dopalającego. Buduję piec rakietowy z wymiennikiem umiejscowionym pomiędzy komorą spalania i kominem nad nią, a ścianami zewnętrznymi pieca. Czy wysokość kanału dopalającego liczyć od podłogi paleniska, czy od sufitu, czy od połowy wysokości kom, spalania ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Planuję postawić piec - kuchnię - do gotowania z paleniskiem rakietowym. Kuchnia ma być też używana w lecie więc ściany mają być chłodne i nie chcę odprowadzenia spalin przy podłodze, Pytanie na jakiej wys zrobić wlot do komina i jaka odległość od kanału dopalającego do blatu. Wys podnośnika 540 mm i fi 75 wg tabeli ale będzie 8 x 8.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki za inspirację, czy wiesz może jaką masz temp w okolicach garnka? Ile czasu pieczesz Chleb? Komin z pokrywą na piecu jest po to by była wyższa temp i mniejsze straty ciepła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło że mogłem zainspirować.:) Nie pamiętam już temperatury. Chleb piekłem w 35 minut:

      https://www.youtube.com/watch?v=Izeitn5JZII

      "Komin z pokrywą na piecu jest po to by była wyższa temp i mniejsze straty ciepła?"

      - dokładnie tak. Im lepsza izolacja tym więcej ciepła "złapiemy" dla siebie ;)

      pozdrawiam

      Usuń